Trek przez trzy wysokie przełęcze Everestu - Dzień 18: Marsz we mgle i deszczu do Kharikholi
Dzisiaj rano miałem zamiar nagrać start samolotu, lecz ku mojemu zaskoczeniu krajobraz pochłonęła mgła tak gęsta, że nie widać niczego dalej niż 50 metrów. Najwidoczniej dzisiaj zaczął się długo oczekiwany monsun - całe szczęście pod sam koniec mojego treku, dzięki czemu mogłem się nacieszyć wspaniałymi widokami wysokich Himalajów przy doskonałych warunkach atmosferycznych. Dziś jest nasz ostatni dzień treku, a następne dwa spędzimy już na siedzeniu samochodu terenowego w drodze do Katmandu. Według planu dzisiejszej nocy mamy się zatrzymać po raz kolejny w Paiya, lecz w trakcie treku zmienimy zdanie. Jemy śniadanie o siódmej rano i wychodzimy z pensjonatu o 7:40. Ścieżka prowadzi przez mniej ciekawe zaułki Lukli, gdzie mieszkają lokalni Szerpowie. Akurat trwa dzień targowy i mimo gęstej mgły i zimna, na uliczkach pełno jest sprzedawców warzyw i innych towarów oraz ich potencjalnych klientów. Wkrótce dochodzimy do końca skalnej półki, na której wybudowano pas startowy lotniska, poniżej ...