Reflexiones multilingües sobre la realidad que me rodea, fascina y preocupa: la política, el cambio climático, los derechos de los animales humanos y no humanos
Dzień hiszpańskości w stolicy Katalonii
Obtener enlace
Facebook
X
Pinterest
Correo electrónico
Otras aplicaciones
Plakat Via Catalana
We wrześniu w święto narodowe Katalonii zwolennicy niepodległości tego regionu zorganizowali niezwykłe wydarzenie zwane Via Catalana, polegające na utworzeniu łańcucha ludzkiego poprzez całe katalońskie terytorium. 11 września ponad 1,6 miliona osób złapało się za ręce, łańcuch ciągnął się od północy sąsiedniego regionu Walencji aż po południowe krańce francuskiej Katalonii. Dziennik 'El Periódico' udostępnił nagranie z helikoptera części tej niezwykłej demonstracji z odcinka pomiędzy Barceloną a Torderą.
Pełna nazwa manifestacji to 'Via Catalana cap a la Independència' czyli 'Katalońska droga do niepodległości'. O ile w poprzednich latach z okazji święta narodowego Katalończycy zwyczajnie wychodzili na ulice Barcelony, tym razem wykazali się nieco większą kreatywnością i trzeba przyznać, że efekt był imponujący.
Tutaj kolejny filmik z najlepszymi ujęciami z Via Catalana:
Ta pokojowa demonstracja cieszyła się popraciem rządzącej w Katalonii koalicji Esquerra Republicana (ERC) i Convergència i Unió (CiU), natomiast spotkała się ze stanowczą krytyką pro-hiszpańskich partii, które już szykowały odpowiedź, zaplanowaną na 12 października.
Tego dnia w Hiszpanii i wielu krajach Ameryki świętuje się tak zwany Dzień Hiszpańskości (Dosłowne tłumaczenie z Día de la Hispanidad). Dzień ten w rzeczywistości upamiętnia tzw 'Odkrycie Ameryki' przez Krzysztofa Kolumba w 1492. Rzekomo to właśnie 12 października z jednego z hiszpańskich żaglowców po raz pierwszy po długiej morskiej tułaczce dostrzeżono ląd. W Hiszpanii oraz Ameryce dzień ten jest również znany jako Dzień Rasy Hiszpańskiej (Dia de la Raza lub Dia de la Raza Española). Ze względu na charakter święta oraz jego kontrowersyjną nazwę, w wielu krajach, m.in na Kubie nie upamiętnia się tego dnia sprzed ponad 500 lat. W innych krajach zmieniono nazwę na np. Dzień Oporu Rdzennej Ludności (Wenezuela) czy też Dzień Szacunku wobec Zróżnicowania Kulturowego (Argentyna). Także w Katalonii ten dzień nie cieszy się szczególną popularnością i przywołuje echa nie tak odległej przecież dyktatury kiedy to 'hiszpańskość' została Katalończykom i innym narodom wewnątrz Hiszpanii narzucona.
Pl. Catalunya 12 października
Nie znaczy to oczywiście, iż 12 października Hiszpanie świętują ludobójstwo w Ameryce lub gloryfikują imperium jakim władał ich kraj na przestrzeni kilku wieków. Zapewne dla znakomitej większości jest to okazja do celebrowania dziedzictwa kulturowego swojego kraju, natomiast dla znacznie mniejszej grupy nacjonalistów - okazja do zamanifestowania swojego szowinizmu i ksenofobii. Podobnie to wyglądało w Barcelonie tydzień temu, gdzie na Plaça Catalunya prawicowe, pro-hiszpańskie - Partido Popular i Ciutadans, zorganizowały manifestację na rzecz pozostania Katalonii w granicach Królestwa Hiszpanii. Według policji miejskiej uczestniczyło w niej około 30 tysięcy osób, natomiast organizatorzy podali liczbę 160 tysięcy. Obie partie polityczne zorganizowały przemówienia polityków, sportowców oraz innych znanych osób, rozdawano propagandowe koszulki, nalepki oraz tabliczki z napisami. Partido Popular na przykład rozdawało koszulki z napisem "Som 47 millons" czyli "Jest nas 47 milionów", przekonując, iż razem Hiszpania jest silniejsza. Ciutadans z kolei rozdawali naklejki z flagami Hiszpanii, Katalonii oraz Unii Europejskiej. Cały plac zapełnił się też dwustronnymi hiszpańsko-katalońskimi flagami oraz, w mniejszym stopniu, hiszpańskimi. Pomijając małą i wyróżniającą się grupę osób z faszyzującej organizacji Casal Tramuntana, na Plaça Catalunya zgromadzenie miało pokojowy charakter. Z moich obserwacji wynika, iż sporą część tej manifestacji stanowiły osoby starsze, zapewne przyzwyczajone do życia w Hiszpanii i obawiające się drastycznych zmian.
Manifestacja na Pl. Espanya
Zupełnie inaczej wyglądała manifestacja z Plaça Espanya, gdzie zebrały się grupy o poglądach jawnie faszystowskich, neonaziści oraz falanga. Jak później się dowiedziałem, większość z nich przybyła autokarami z Madrytu oraz innych części Hiszpanii. Miałem okazję zobaczyć tę grupę około 350 osób z bliska. Otoczeni kordonem policji wznosili okrzyki takie jak "Arriba España" czy też "Katalońskość jest hiszpańskością". Wiele było też obraźliwych okrzyków skierowanych przeciwko prezydentowi Katalonii Arturowi Masowi. Nie zabrakło symboli faszystowskich i rasistowskich - symboli falangi, flag Hiszpanii z czarnym orłem z czasów dyktatury Franco, krzyży celtyckich symbolizujących dominację białej rasy. Treść jednego z transparentów nawiązywała do podbicia przez Hiszpanów Ameryki: "Nie będziemy przepraszać za naszą historię. 12.10.1492 - Zawsze dumni". Wśród manifestantów znaleźli się też sprawcy wrześniowego ataku na filię katalońskiego rządu w Madrycie - jak widać wciąż na wolności i całkowicie bezkarni. Na miejscu zgromadzili się dziennikarze oraz wielu gapiów. Radykałowie zostali przez policję odeskortowani na wzgórze Montjuic, gdzie odbyły się przemówienia i wystąpienia faszystowskich działaczy i polityków. Następnie zostali odprowadzeni do autobusów, którymi wrócili tam skąd przybyli. Całe szczęście poza jednym odosobnionym incydentem kiedy to grupka neonazistów została zaatakowana przez antyfaszystów w dzielnicy Sants, udało się uniknąć rozruchów.
Antyfaszyści na Pl. Universitat
Na Plaça Universitat zebrali się z kolei wyżej wspomniani antyfaszyści, którzy okazali swój sprzeciw wobec skrajnie prawicowych i antykatalońskich manifestacji organizowanych tego dnia w Barcelonie. Nie zabrakło przemówień organizacji antyfaszystowskich z Madrytu, Berlina, a także Warszawy. Demonstraci mieli raczej poważne miny, zdecydowanie nie podobała im się obecność radykałów na ulicach Barcelony tego dnia. Poza obraźliwymi okrzykami w stronę policji oraz kilku słownych utarczek z osobami prowokacyjnie wznoszącymi hiszpańskie flagi w stronę demonstrantów, nie doszło do żadnych nieprzyjemnych incydentów. Jednak w powietrzu dało się wyczuć podniosłą atmosferę tego dnia oraz napięcie, które podzieliło katalońskie społeczeństwo. Biorąc pod uwagę, iż Barcelona ostatnimi czasy jest w centrum uwagi całego kraju, z pewnością będę miał o czym pisać w najbliższych miesiącach.
Oto jeszcze 2 zdjęcia z przemarszu niewielkiej grupy neofaszystów ulicą Gran Via wieczorną porą:
Nie obawiajcie się, to nie jest 600-stronicowy podręcznik do gramatyki katalońskiej z ćwieczeniami i fonetyką. Póki co nie czuję się na tyle kompetentny, żeby pisać choćby wstęp do takiego dzieła, ale chciałbym przedstawić Wam ten język, bez którego zrozumienie Barcelony i Katalonii nie jest w ogóle możliwe. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego czym jest kataloński, jakie ma znaczenie w regionie i jak ma się do języka kastylijskiego, nazywanego również hiszpańskim. Do napisania tego posta zachęciła mnie pewna rozmowa, w której poruszony został temat katalońskiego. W piątek wraz z kolegą Joanem, wielkim miłośnikiem Polski, wybraliśmy się na spotkanie z przedstawicielami szkółki piłkarskiej z Polski, która wysłała swoje drużyny do Barcelony w celu rozegrania kilku meczów sparingowych. Chłopcy z rocznika 1999 przegrali wysoko z klubem Vila Olímpica, ale skupiłem się bardziej na rozmowie z założycielami szkółki niż na meczu. W rozmowie zapytali mnie między innymi czy język kataloński ...
Już od ponad dwóch lat mieszkam w Barcelonie i przyglądam się uważnie fenomenowi katalońskiego separatyzmu, który niedawno znacznie urósł w siłę. Zdaję sobie sprawę z tego, iż jestem świadkiem historycznych chwil, które mogą zadecydować o dalszych losach Hiszpanii i Katalonii. Już jutro, 11 września, po raz kolejny odbędą się manifestacje z okazji katalońskiego święta narodowego, czyli Diada Nacional de Catalunya . W tym roku zaplanowano utworzenie litery "V" z uczestników, ustawionych wzdłuż alei Diagonal i Gran Via de les Corts Catalanes. Liczba zarejestrowanych uczestników przekracza już pół miliona, a z pewnością przybędą też osoby nie zapisane wcześniej przez internet. Z tej okazji chciałbym zainteresować Was wywiadem lub też kwestionariuszem, o którego wypełnienie poprosiłem kilkoro znajomych Katalończyków. Przez ostatnie kilka miesięcy obserwowałem również komentarze dotyczące tego procesu niepodległościowego w polskim internecie i zauważyłem, iż spora część koment...
Loża honorowa Santiago Bernabéu: Aznar, Bartomeu, Pérez i Silva de Lapuerta. Źródło: Vilaweb Od dłuższego czasu idol publiczności na Camp Nou, Lionel Messi , zmaga się z oskarżeniami o oszustwa podatkowe, jednak po dłuższym czasie bez wiadomości, niedawno sprawa wróciła na pierwsze strony gazet. Według najnowszych informacji Argentyńczykowi grożą 22 i pół tygodnia więzienia, co niektóre media ze stolicy Hiszpanii świętują niczym zdobycie Ligi Mistrzów. Część kibiców Realu Madryt nie potrafiących przeboleć faktu, że najlepszy piłkarz na świecie reprezentuje barwy odwiecznego rywala także przeżywa chwile radości. Najpierw ’10-tka’ Barcelony i reprezentacji Argentyny została zwolniona z odpowiedzialności za możliwe unikanie płacenia podatków od praw do wizerunku. Taką decyzję wydała hiszpańska prokuratura generalna, uznając iż Messi nie był bezpośrednio zaangażowany w zarządzanie swoimi podatkami, jednak wtedy na scenę wkroczyła oskarżyciel publiczny, Marta S...
Wyobraźcie sobie literę "V" stworzoną z około miliona - 1,8 miliona osób ustawionych na alejach Diagonal i Gran Via de les Corts Catalanes aż po Plaça de les Glòries Catalanes w Barcelonie. Spójrzcie na mapę Barcelony w internecie i spróbujcie sobie teraz wyobrazić te aleje w żółto-czerwone paski z ludzi w żółtych i czerwonych koszulkach. Efekt jest niewiarygodny nie tylko z góry, ale także wewnątrz tej układanki. Tutaj możecie obejrzeć filmik nagrany z helikoptera przelatującego nad manifestacją. W tym roku minęło 300 lat od porażki strony katalońskiej w Wojnie o sukcesję hiszpańską, w której to sojusz z Habsburgami zgubił Katalonię w konflikcie z Burbonami. Po wyczerpującym, ponad rocznym oblężeniu Barcelona uległa wojskom zwolenników Filipa V. Katalończycy zostali surowo ukarani przez nowych władców Hiszpanii. Zlikwidowano katalońskie instytucje, a jedynym językiem oficjalnym w kraju został kastylijski. Klęska z 1714 roku nieomal doprowadziła do zaniknięcia lokalnego ...
Większość znajomych odwiedzających mnie w Barcelonie wybiera się zobaczyć bazylikę Sagrada Familia, przejść się słynnym deptakiem czyli Ramblą lub podziwiać widoki miasta z Parku Güell, niedaleko którego mieszkam. Przy pierwszych kilku wizytach towarzyszyłem moim gościom przynajmniej w parku i na Rambli, ale po dwóch latach mieszkania tutaj nie przechodzi mi przez myśl oglądanie tych dwóch miejsc nawet z daleka. "Dlaczego? Ja uważam, że to niezwykle czarujące miejsce", usłyszałem ostatnio od kolegi z Polski po tym jak nazwałem Ramblę tandetą. Przyznam, iż dawniej, gdy jeszcze mieszkałem w Polsce i co roku przyjeżdżałem do Barcelony na kilka dni, zupełnie inaczej odbierałem tego typu cele turystyczne. Nie przeszkadzały mi hałaśliwe tłumy ludzi, nie znałem przeszłości parku czy Rambli i nie wiedziałem nic o rozgoryczeniu wielu mieszkańców Barcelony, którzy byli świadkami poważnych zmian jakie miały miejsce w mieście na przestrzeni głównie ostatnich dwóch dekad Typowy do n...
Transparent na manifestacji 20-ego września. Katalonia jest oburzona i urażona. Przez ostatnie miesiące napięcie między autonomią a centralnym rządem w Madrycie urosło do takiego poziomu, że rząd centralny w zeszłym tygodniu nasłał Straż Obywatelską (Guardia Civil) na katalońskie urzędy. Aresztowano czternastu polityków, wezwano prawie 700 burmistrzów do złożenia zeznań w sądzie, oraz zarekwirowano prawie dziesięć milionów kart do głosowania. Referendum, którego domaga się ponad dwa miliony osób jest nie demokratyczne, natomiast ściganie przeciwników politycznych policją i ganianie ich po sądach jest obroną demokracji… Logiczne, prawda? W ramach wstępu chciałbym wyjaśnić skąd wziął się obecny kryzys i w jaki sposób secesjonizm w Katalonii urósł w siłę do tego stopnia, żeby stawić czoła centralnemu rządowi w Madrycie. Niestety przez ostatnie lata przeczytałem wiele kłamstw, manipulacji i błędnych interpretacji, również w polskiej prasie, która podchodzi do tego tematu z perspek...
Mistrz Yoda (Carrer Progrés) Wspominałem już o licznych urokach dzielnicy Gràcia, która ponad 200 lat temu była odrębną mieściną graniczącą z Barceloną. W tym tygodniu zakończyło się tu coroczne święto Festa Major de Gràcia . Swoją Festa Major mają też inne dzielnice (np. Sants, Poble Sec, Poblenou) oraz miasta i wsie w całej Katalonii, jednak to które odbywa się w Gràcii cieszy się szczególną sławą. Geneza tego trwającego cały tydzień święta jest poniekąd związana ze świętem Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny celebrowanym 15 sierpnia, choć Festa Major nie ma obecnie nic wspólnego z religią. Istnieje również inna hipoteza, która mówi o obrzędach rodzinnych zapoczątkowanych w XVII wieku w domu zwanym Can Pasarell. W każdym razie Przed rozpoczęciem Festa Major wiele ulic Gràcii zgłasza ratuszowi chęć uczestnictwa. Mieszkańcy takich ulic wymyślają motyw, na bazie którego tworzą dekoracje, i tak na przykład w tym roku ulica Progrés wypełniła się postaciami z Gwiezdnych Wojen, ...
Budynek stacji Estació del Nord, w tle Plaça de Bous Jako fan piłki nożnej, a w szczególności ligi hiszpańskiej, z wyjątkową niecierpliwością czekałem na rozpoczęcie sezonu i nie było to podyktowane względami czystko piłkarskimi. W kalendarzu już od ogłoszenia terminarza La Liga miałem zaznaczonych kilka meczów wyjazdowych mojego drugiego ulubionego klubu - Celty Vigo. Miałem zamiar wykorzystać je jako pretekst do poznania miejsc, których jeszcze nie odwiedziłem, na przykad Walencja, Bilbao, Granada, Sewilla czy Málaga. Pomyślałem, że połączenie mojej pasji do podróży z piłkarskimi emocjami na żywo będzie idealnym pomysłem na nadchodzący sezon. Dwa tygodnie temu Celta gościła na stadionie Levante, drużyny z miasta, które od dawna chciałem odwiedzić – Walencji. Najlepszym sposobem na dostanie się tam z Barcelony jest szybki pociąg TALGO lub nieco wolniejszy Expres, którą to opcję ostatecznie wybrałem. Podróż z przesiadką w miejscowości L'Aldea blisko granicy Katalonii z Walencją...
Among the countless films I have watched since the pandemic started in March 2020 most are modern Indian productions. Contrary to the unfortunate cliché about Indian cinema associating it exclusively with popular Bollywood-made escapist films featuring spectacular dance scenes every twenty minutes, there is a lot more that Indian talent both in front and behind the camera can offer. It's high time that less commercial and more serious films start getting the attention that they deserve outside of the subcontinent. With the rise of the online streaming platforms many high-quality Indian movies are easily accessible and there are numerous titles I could recommend. However, this time I will focus only on those whose common trait is a focus on women's rights and women's experience in India. Below I will only mention those films which I have watched recently and I promise not to make any spoilers. Let's begin with... PARCHED (2015) This film by Leena Yadav tells the stories ...
http://wolifcb.blogspot.com/ Też o Katalonii, tylko tej piłkarskiej :)
ResponderEliminar